Ostatnio zaczynam podchodzić sceptycznie do podziału na kremy nawilżające, matujące itp. Jakiś czas temu kupiłam kilka kremów do cery tłustej, które miały pomóc mi zredukować problem świecenia się cery. Jednak ku mojemu zdziwieniu większość z nich w ogóle nie pomogła, a wręcz zaszkodziła. Z kolei nieco tłustsze kremy okazały się całkiem dobrą alternatywą. Jestem dosyć rozczarowana, bo wielu kremów musiałam się pozbyć. Niektóre z nich wykorzystałam do kremowania włosów (tego:
https://hairspa.com.pl/kremowanie-wloso ... zyc/b_kvkq, inne oddałam znajomym lub rodzinie. Mimo wszystko najlepiej w moim przypadku sprawdzały się kremy o naturalnym, prostym składzie. Wolę delikatne formuły, nawet trochę wodniste, bo takie zdecydowanie lepiej się wchłaniają i nie pozostawiają tłustej warstwy. Za to nie znoszę typowo drogeryjnych marek, które moim zdaniem są bardzo przeciętne pod względem składu. Nie przepadam też za bardzo drogimi markami, bo ich oferta nie jest jakaś super.
Jeżeli jednak miałabym wybrać jakieś kremy nawilżające to pewnie byłoby to coś od marek EO Laboratorie, Fitomed, Bioup i kilka kosmetyków od marki Uzdrovisko. Jest tam parę pozycji, które lubię, niektórych używałam kilka razy, inne towarzyszą mi prawie codziennie. Natomiast nie mam jednego ulubionego kremu i nie przywiązuję się do konkretnego produktu. Czasem nawet ten sam krem przechodzi delikatne zmiany składu i wtedy efekty są zupełnie inne niż wcześniej. To też jest problem, producenci powinni informować o zmianach.